Powiedziały Panie realizujące ten "dokument", że nagrały 150 godzin materiałów i wyselekcjonowały ponad godzinę.

W tej godzinie, ze 150 godzin materiału, było: "widziałam tą brzozę, nie spodziewałam się, że to takie ogromne drzewo", "mój ojciec poleciał w miejsce Jarosława Kaczyńskiego", "widziałam ciało", "z inicjatywy Pani Prezydentowej Anny Komorowskiej", i końcówka - mega sztuczka dla moherów , by wiedzieli, że to "dokument nad dokumenty" i nikt nie ma zamiaru manipulować - coś typu -"daj mi Boże znak bym nie stracił całkowicie wiary", pytanie: "i co, był znak?", odpowiedź: "TAK"!
I KONIEC FILMU

NAJCIEKAWSZE JEST TO, że już Panie tłumaczą dlaczego dla BBC jest zmieniona "nieco" wersja! Że podobno "Katynia" nikt nie rozumie w Europie.

Jeżeli dokument miał wzruszyć, to słaby był. Jeżeli dokument miał pokazać prawdziwe oblicze Rodzin Ofiar, to słaby był.

Jeżeli "dokument" miał uwiarygodnić "BRZOZO-KATASTROFĘ" , TO BYŁ GENIALNY!!!